Smartfony są coraz powszechniejsze. Ma je prawie każdy. Korzystamy z nich nie tylko dla rozrywki, ale również w celach służbowych. My przechowujemy na nich cenne informacje, a one dodatkowo — ze względu na dziesiątki czujników — zbierają na nasz temat setki danych (por. Jak podglądać ludzi i wykradać hasła mikrofonem). To właśnie dlatego, kiedy w firmie zdarzy się jakiś incydent, warto przejrzeć telefon pracownika. Można z niego wyłowić masę cennych danych, które wyjaśnią kulisy zdarzenia. Podobnie działają organy ścigania — w ostatnich latach właśnie ze smartfonów podejrzanych wydobywają najcenniejsze dla śledztwa informacje. Zobaczmy, jak to się robi.